Na fasadzie dworku w Małych Pęcicach jest napis: „Jam Dwór Polski, co walczy mężnie i strzeże wiernie”. W latach 90-tych było akurat odwrotnie.

W 1990 roku jako kandydat na prezydenta wynająłem kilka pokoi na drugim piętrze dworku ulokowanym w pięknym parku we wsi Pęcice, około 15 km od centrum Warszawy. Byłem tak zajęty kampanią wyborczą, że nie zwracałem uwagi kto wynajmował pokoje na parterze. Już po wyborach okazało się że mieszkali tam moi wrogowie z afery ART-B, Bagsik i Gąsiorowski.  Po wyborach chwalili się w prasie, że na utrącenie mnie w tamtych wyborach wydali ponad 3 miliony dolarów. Jednak myślę, że to nieprawda, bo to Kiszczak i Jaruzelski sfałszowali wynik wyborów na korzyść Lecha Wałęsy z powodu przyjazdu ministra brony narodowej USA Dick Cheney, na 4 dni przed końcem drugiej tury.

W czasie mego pobytu w tym dworku pewnej nocy, kiedy odwiózł mnie kolega swoim samochodem z ciemnego parku wyszedł do nas tak wielki owczarek alzacki, że strach było wyjść z samochodu. Otworzyłem drzwi, pies podszedł i położył mi łeb na kolanach. Zacząłem go głaskać i od razu ten pies stał się moim ochroniarzem i przyjacielem.

Ale nie chciał wejść za mną do dworku i położył się spać przy drzwiach wejściowych. Rano chciałem go zawieźć do ogrodu mojej siostry w pobliskim Komorowie, ale nie chciał wejść do samochodu. A musiałem szybko odjechać na konferencję prasową w Warszawie. Kiedy wróciłem, ten wielki pies był przywiązany łańcuchem do dużego drzewa w parku co mnie strasznie oburzyło. A więc go uwolniłem z łańcucha i znowu położył się na schodach przed głównym wejściem do dworku. Następnego ranko już go niebyło. Oferowałam nagrodę za znalezienie psa ale nikt się nie zgłosił.

Kiedy po wyborach dowiedziałem się, że na parterze gościli Bagsik i Gąsiorowski to zrozumiałem, że Semici panicznie boją się psów i z pewnością dla ich dobra kierowniczka dworku kazała usunąć tego psa.

Bardzo mi było żal, że mi ten pies zginął, bo mnie bardzo chronił i polubił. Kiedy postawiłem moją teczkę na ziemi, on jej pilnował. Warczał, kiedy ktoś za blisko do mnie podchodził. 

Te dworek w Małych Pęcicach ma niemiłą historię. Jeden z jego pracowników opowiedział mi jak Jerzy Urban, czołowy propagandysta Jaruzelskiego zwoził tam dziwki na seksualne orgie, które podobno bardzo lubił. Kiedyś tak się upił, że krzakach zgubił swoją aktówkę, w której miał ważne rządowe papiery. Dlatego kazał torturować kilku pracowników, aby ją odzyskać. Aktówka została odnaleziona w krzakach, gdzie on sam ją zgubił.

W 90 roku częstymi gośćmi dworku byli bracia Kaczyńscy, którzy podobno na kolanach błagali ART-B o kasę na swoją działalność polityczną. W ostatniej chwili Bagsik i Gąsiorowski uciekli z wielką kasą do Izraela. Za ostrzeżenie przed ich aresztem tylko Maciej Zalewski został skazany na 2 i pół roku pozbawienia wolności. Zalewski w 1991 był sekretarzem Komitetu Obrony Kraju w Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy. Ostrzeżenie było pewnie podziękowaniem za finansowanie kampanii wyborczej Wałęsy w 90 roku. 

Na fasadzie dworku w Małych Pęcicach jest napis: „Jam Dwór Polski, co walczy mężnie i strzeże wiernie”. W latach 90-tych było akurat odwrotnie. Ale dworek przetrwał mimo rezydencji wielu złoczyńców.

W 2007 roku rodzina Marylskich po długich bataliach odzyskała swój majątek.  Obecnie jest on własnością prywatną, a właściciele udostępnili dwór i okalający go park Fundacji Dwór Polski, prowadzącej działalność na rzecz kultury i ochrony dziedzictwa narodowego.

W 2022 roku nieoczekiwanie na portalu społecznościowym LINKEDIN pozdrowił mnie Bogusław Bagsik. Zapytałem go czy mi kiedys zagra na fortepianie ale on się obraził a przecież jest muzykiem.